tag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post51072233034272920..comments2024-03-04T14:25:05.376+01:00Comments on Pociąg do ksiąg: Z dziecięcego punktu widzenia. Spór o regionalizmyJolanta Chrostowska-Sufahttp://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comBlogger36125tag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-68481828763974108582010-09-29T12:09:34.969+02:002010-09-29T12:09:34.969+02:00Sympatyczne określenie :-)Sympatyczne określenie :-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-88909296630456690612010-09-27T14:31:33.172+02:002010-09-27T14:31:33.172+02:00Pochodzę z woj :opolskiego i u mnie (pole , czy dw...Pochodzę z woj :opolskiego i u mnie (pole , czy dwór ) to mówi się podwórek :) SoniaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-29380961575034748542010-06-10T22:38:46.705+02:002010-06-10T22:38:46.705+02:00Marcccinie, zauważyłam. :) Mieszkańcy Podbeskidzia...Marcccinie, zauważyłam. :) Mieszkańcy Podbeskidzia namiętnie używają tego sławetnego zwrotu. Zaczynam go lubić, oswajać go, zwłaszcza gdy słyszę, jak uroczo brzmi w wypowiedziach mojej córci. Na razie nie poprawiam nachalnie i na siłę, ale sama stosuję właśnie zwrot 'podwórze' [ew. podwórko]. Pozdrawiam ciepło.Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-55144717021140516292010-06-10T19:47:30.330+02:002010-06-10T19:47:30.330+02:00W Beskidzie Wyspowym słowa "Pole" używa ...W Beskidzie Wyspowym słowa "Pole" używa się bardzo często, to już jest wpisane w ten teren po prostu. "Na dwór" zawsze brzmiało mi obco i gdy nauczycielka mówiła do mnie "Marcinie- na dwór" ja odpowiadałem "Nie, na pole." Dwór- to brzmi zbyt wzniośle, wszak nie mam dworu, żeby nań wychodzić, lecz pole :D<br /><br />Na temperówkę u nas mówi się "strugaczka".Marcccinhttps://www.blogger.com/profile/06509297325428542731noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-84829855008672108742010-06-04T08:32:50.677+02:002010-06-04T08:32:50.677+02:00Kasiu, czyli "pole"-podwórze nie jest Ci...Kasiu, czyli "pole"-podwórze nie jest Ci obce. :-) Gdybyś słyszała, z jaką estymą wymawia je moja córeczka, i to jeszcze w formie zdrobnienia. Myślę podobnie do Ciebie: nie poprawiam już na inną formę, ale sama używam wariantu ogólnopolskiego. na razie nie da się wytłumaczyć takiej czterolatce [prawie], na czym polegają niuanse językowe, co to jest gwara, a co to jest polszczyzna ogólnopolska czy literacka. :-) Wierzę, że sama z czasem uchwyci te subtelności. :)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-45558484742087203002010-06-03T13:37:58.532+02:002010-06-03T13:37:58.532+02:00Jako dziecko wiele razy wakacje spedzalam w Beskid...Jako dziecko wiele razy wakacje spedzalam w Beskidach u wujka i pamietam, ze slowo "pole" w odniesieniu do podworka dziwilo mnie, smieszylo a potem wchodzi w krew. Po powrocie do domu jeszcze jakis czas wlasnie tak okreslalam podwÓrko. Natomiast innym dla mnie smiesznym slowek, tylko juz rodem z Wielkopolski bylo okreslenie ziemniaka "pyra". Kazdy region ma swoja gware, przyzwyczajenia i okreslenia. Swoja charakterystyczna mowe. Mnie osobiscie nie przeszkadza, gdy moj kolega ze Slaska zamiast spytac " gdzie?" pyta "Kaj?". To ma nawet swoj urok. jesli moge wyrazic wlasne zdanie co do Tatianki, to wydaje mi sie, ze w jej wieku pani w przedszkolu jest najwyzszym autorytetem (przechodzilam to) i chyba lepiej pozwolic jej mowic "pole", samemu zwracajac sie do niej poprawniej. A jak bedzie wieksza, sama zauwazy roznice i moze sama bedzie chciala zmienic ten nawyk o ile taka zmiana bedzie jej potrzebna....Pozdrawiam cie Jolu.Kasia i Sławekhttps://www.blogger.com/profile/04726754369732181862noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-71800626114712871072010-06-02T11:26:11.518+02:002010-06-02T11:26:11.518+02:00Virginio, to Was usprawiedliwia. :-))Virginio, to Was usprawiedliwia. :-))Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-9400455321408150072010-06-02T00:29:33.245+02:002010-06-02T00:29:33.245+02:00my też chodzimy "na pole" ... tylko tak ...my też chodzimy "na pole" ... tylko tak sobie myślę, że nie jest to błędem bo my mamy pole :)Vihttps://www.blogger.com/profile/11470153527791173276noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-74744059391783707982010-06-01T09:09:04.705+02:002010-06-01T09:09:04.705+02:00:-):-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-15863784369338140502010-05-31T12:15:33.170+02:002010-05-31T12:15:33.170+02:00Wiem wiem, ale mam się dobrze :)Wiem wiem, ale mam się dobrze :)Margaritheshttps://www.blogger.com/profile/18142024199554769940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-39652866381192503972010-05-31T09:50:38.928+02:002010-05-31T09:50:38.928+02:00Margo, to trochę tak schizofrenicznie. ;-)Margo, to trochę tak schizofrenicznie. ;-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-79731191424425962272010-05-31T09:48:45.565+02:002010-05-31T09:48:45.565+02:00Niedzielko, mam podobne spostrzeżenia: moja córka ...Niedzielko, mam podobne spostrzeżenia: moja córka mówi nie tylko polko, a taka forma dominuje wśród dzieci, ale też "zrobiłem" itp., gdyż w grupie jest więcej chłopców [mam wrażenie, że ona bawi się raczej z chłopcami, z dziewczynkami rzadziej]. <br />A jednak chodzicie "na dwór", tak jak u nas się mówiło. :)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-73330376954278481162010-05-31T09:10:24.433+02:002010-05-31T09:10:24.433+02:00Jak wracałam od babci, spod Śnieżnicy, mówiłam pol...Jak wracałam od babci, spod Śnieżnicy, mówiłam pole i inne takie, podobało mi się i mówiłam długo długo, z czasem wiedziałam już, co i kiedy powiedzieć :)Margaritheshttps://www.blogger.com/profile/18142024199554769940noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-74129946326327129872010-05-30T23:18:45.067+02:002010-05-30T23:18:45.067+02:00Pani w przedszkolu to często pierwszy poważny auto...Pani w przedszkolu to często pierwszy poważny autorytet poza rodzicami. Ale jeszcze ważniejsza robi się grupa rówieśników. Takie były moje obserwacje. Córeczka po prostu mówi tak, jak reszta dzieci w grupie. Raczej trudno z tym wygrać. Najlepiej pewnie byłoby dać jej możliwość wybrania, jak chce mówić a w domu samemu używać konsekwentnie słów 'domowych'. Łatwo nie jest :)<br /><br />U mnie w domu mówiło się "idę na dwór". U mojego męża mówiło się "idę na pole". Wybrnęliśmy z tego ustalając, że my i nasze przyszłe dzieci będziemy wychodzić "na zewnątrz" :D I już od prawie 20 lat tam wychodzimy :DDD<br /><br />A na temprówkę spotkałam się z takimi określeniami - ostrzałka, ostrzynka, strugaczka.Niedzielkahttps://www.blogger.com/profile/02396255659675151441noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-52298537372940813432010-05-30T22:15:21.240+02:002010-05-30T22:15:21.240+02:00Wojtku, w Sopocie faktycznie niewyobrażalne jest w...Wojtku, w Sopocie faktycznie niewyobrażalne jest wyjście na pole. ;-) A tej plaży przed domem bardzo Ci zazdroszczę. :)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-39706138948693732352010-05-30T22:13:40.375+02:002010-05-30T22:13:40.375+02:00Litero
Ja podobnie – u nas zawsze mówiło się pójść...Litero<br />Ja podobnie – u nas zawsze mówiło się pójść na dwór, na podwórko. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy z formą "pole" w znaczeniu podwórza spotkałam się tutaj, na Podbeskidziu. :)<br />Co do autorytetów, panie w przedszkolu są tak świetne, że wcale mnie nie dziwi to zapatrzenie mojej córci w swoją wychowawczynię. Podejrzewam, że skoro wszyscy wokół mówią "polko" – i panie w przedszkolu, chyba co do jednej, i dzieci – moje "podwórze" siłą rzeczy przestaje być wiarygodne w jej odczuciu. :-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-91570349332143510942010-05-30T21:01:04.083+02:002010-05-30T21:01:04.083+02:00Rozumiem problem z polem. Mieszkam w Sopocie i poc...Rozumiem problem z polem. Mieszkam w Sopocie i pochodzę z Krakowa. Właściwie więc, wychodzę na plażę. I po problemie.Wojciech Wężykhttps://www.blogger.com/profile/02625125468629552046noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-47116758310203326992010-05-29T22:29:01.582+02:002010-05-29T22:29:01.582+02:00Ja, z mamy Wielkopolanka, z taty Mazowszanka, uczo...Ja, z mamy Wielkopolanka, z taty Mazowszanka, uczona byłam jednak "wychodzić na dwór" i do dziś na dwór owy chadzam - pole to pole, w życiu z podwórkiem mi się nie skojarzy;) Regionalizmy doceniam, owszem, jednak trzymam się tych z dzieciństwa wyuczonych.<br /><br />Co do autorytetów, o których wspominają osóbki powyżej, mimo iż córcia ma trzeci już rok w przedszkolu spędza, autorytet uznaje tylko jeden - mamę:]<br /><br />Pozdrawiam serdecznie!:)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-64994501272608665152010-05-29T22:09:38.132+02:002010-05-29T22:09:38.132+02:00@ Olu
To prawda, takich tworów językowych jest wie...@ Olu<br />To prawda, takich tworów językowych jest wiele. Ale one stanowią o specyfice danego regionu. Dobrze, że są. :)<br /><br /> @ Monika<br />No to chyba faktycznie mój podział jest sporym nadużyciem. :) "Idymy na dwór" – to już brzmi typowo po śląsku; brat mojego męża, góral, też tak mówi. Już się do tych niuansów przyzwyczaiłam, i nawet mnie one aż tak nie śmieszą i nie dziwią, a raczej fascynują. Wujek męża, wykształcony duchowny, wykładowca na wyższej uczelni, autor publikacji z liturgiki, człowiek znający języki obce, używa niektórych regionalizmów [schowię, trzymię], i zawsze, kiedy z nim rozmawiam, mnie to szalenie rozczula. To ma swój urok. :)<br />Ale 'polko' do mnie nie przemawia. Może potrzebuję więcej czasu, żeby z tym 'polkiem' się zaprzyjaźnić. :)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-81960774626910080552010-05-29T20:23:49.885+02:002010-05-29T20:23:49.885+02:00U nas (trochę wyżej niż Ty mieszkamy) mówi się &qu...U nas (trochę wyżej niż Ty mieszkamy) mówi się "idymy na dwór" i bynajmniej my nie północ, więc to chyba zbyt duże uproszczenie.<br /><br />Ja bym jej nie poprawiała. Choć o ile z formą "idzemy na pole" jeszcze bym się pogodziła, o tyle forma "idziemy na polko" by mnie uwierała, bo brzmi upupiająco (właśnie pani z przedszkola mogła takie zdrobnienie wymyślić).<br /><br />Swoją drogą, ja do szkoły poszłam z gwarą na ustach. A teraz potrafię mówić i po śląsku, i przestawić się na polszczyznę bez akcentów. Na studiach znajomość gwary była przydatna niezwykle na gramatykach (historycznej czy na scs).naczynie glinianehttps://www.blogger.com/profile/13623608354306182908noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-26228193681065677642010-05-29T18:37:29.966+02:002010-05-29T18:37:29.966+02:00U nas to się nazywa 'chlebownik' :) Ale sp...U nas to się nazywa 'chlebownik' :) Ale spotkałam się z określeniami 'chlebak' właśnie na pojemnik na chleb.<br />Ale takich wyrażeń i słów jest bardzo dużo.Oleńkahttps://www.blogger.com/profile/02278315816354378431noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-2706684828197217082010-05-29T18:34:17.817+02:002010-05-29T18:34:17.817+02:00Olu, teraz, gdy się na tym zastanawiam, dochodzę d...Olu, teraz, gdy się na tym zastanawiam, dochodzę do podobnych wniosków. Ta końcówka -arka jest wymowna. Ale chlebak kojarzy mi się jedynie z torbą [«torba z nieprzemakalnego płótna lub ze skóry, z paskiem» SJP PWN]. :)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-58006721630680293632010-05-29T18:31:09.735+02:002010-05-29T18:31:09.735+02:00@ Agna
To prawda. Nawet jeśli używamy formy nieogó...@ Agna<br />To prawda. Nawet jeśli używamy formy nieogólnopolskiej, tylko gwarowej, ona wydaje się nam najwłaściwsza. Zrosła się z naszą świadomością, językiem, myśleniem i wszystkie inne wydają się dziwaczne.<br />Czytam, że jesteś z tych, co to chodzą na dwór. ;-)) Nie czuję się już taka osamotniona. ;-)<br /><br /><br /> @ Ida, zaczynam wierzyć w teorię [swoją], że południe Polski mówi "na pole", północ -- "na dwór". :) U mnie było odwrotnie: ja nie mogłam się oswoić z formą 'pole', długo to trwało. Teraz przynajmniej się nie uśmiecham na dźwięk tego wyrazu, bo dawniej, gdy go słyszałam, natychmiast widziałam oczyma wyobraźni pole uprawne i siebie między grządkami upraw. ;-))<br /><br /> @ Nivejka<br />Dwie pory -- to zupełna nowość. :-) <br />Oj, tak, pani wychowawczyni jest czasami ważniejsza niż mama i tata. ;-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-11422999522916627062010-05-29T18:21:24.235+02:002010-05-29T18:21:24.235+02:00@ Magda
U nas zawsze mówiło się 'na dwór'....@ Magda<br />U nas zawsze mówiło się 'na dwór'. W książkach również dominuje ta forma, nie spotkałam się ze słowem "pole' w tym znaczeniu w żadnej powieści. <br /><br />W słowniku języka polskiego mamy takie wyjaśnienie:<br />dwór m IV, D. dworu 1. posiadłość ziemska: Mieszkać, pracować we dworze. 2. rodzina królewska lub magnacka wraz ze służbą: Dwór królewski, francuski. 3. przestrzeń otaczająca dom · Używane tylko z przyimkami. Np.: Dzieci wyszły na dwór. Chłopiec przybiegł z dworu bardzo głodny. Zimno na dworze. Biegać po dworze...<br />Czyli jednak forma "dwór" byłaby tą ogólnopolską. :-)<br /><br /> @ Matylda_ab <br />Matylda, są widocznie rejony (regiony), gdzie użycie sformułowania 'pole' jest tak mocno zakorzenione w świadomości językowej, że inna forma nie pasuje i już. Dla mnie, przyzwyczajonej do "podwórka", 'pole" długo brzmiało egzotycznie. :)<br /><br /> @ Ultramaryna<br />Zaczynam powoli osłuchiwać się z tym słowem; podsumowuję Wasze wypowiedzi i widzę, że większość preferuje stosowanie formy 'pole'. Czyli coś jest na rzeczy.<br /><br /> @ Malutka<br />Wygląda na to, że na wschodzie podwórza są formą powszechną. Ja pochodzę z Podlasia. Regionalizmów nie krytykuję, są urocze, lubię je w wydaniu tubylców. Tutaj, w Bielsku, dużo ludzi mówi np. schow (zamiast schowaj), schowię [schowam], trzym [trzymaj], trzymię [trzymam]... itd. Ma to swój urok, ale sama nie potrafię tak mówić i chyba wolę wersję ogólnopolską. :-)Jolanta Chrostowska-Sufahttps://www.blogger.com/profile/02072549991146216900noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6241976842312464328.post-34446119211252792012010-05-29T18:18:52.979+02:002010-05-29T18:18:52.979+02:00Chlebiarki nie znałam :)
Bardziej kojarzy mi się z...Chlebiarki nie znałam :)<br />Bardziej kojarzy mi się z czymś do produkowania chleba, do wyrobu, urządzeniem, działaniem (-arka: kosiarka, pralka, zamrażarka, obrabiarka...).<br /><br />eeech:) takie już uroki naszej polszczyzny...Oleńkahttps://www.blogger.com/profile/02278315816354378431noreply@blogger.com